24 kwietnia 2013

le retour à la raison

Przed chwilą pisałam o "liście pewniaków", a teraz muszę do niej wrócić - bo Natalia Siebuła jest projektantką, która trafiła tam jako pierwsza. Za to tym razem nie mogę o kolekcji napisać tak, jak zawsze, ponieważ byłam w nią bezpośrednio zaangażowana. Zbyt wiele emocji towarzyszy tym ubraniom! Z jednej strony nie pozwala mi to na zdystansowanie się, z drugiej - poznałam wszystko na tyle dobrze, że mogłabym opowiadać o tym nawet bez zdjęć.
Wiosenna kolekcja to "powrót do rozumu" -  le retour à la raison, uspokojenie po trochę niepokojącej i ciężkiej zimie. Jest lekko - dużo tu zwiewności, delikatności. Sylwetki są proste i często dopiero po dokładniejszym przypatrzeniu się, można zauważyć niektóre detale - idealnie proste linie zakładek, drobne ozdoby na rękawach, dyskretne metki z logo NS. Natalia jak zwykle nie poddaje się za bardzo trendom ani sezonowości, pozostając w swoim miejskim świecie - nawiązania do poprzednich kolekcji, chociaż zostały odświeżone, dla wprawnego oka powinny być widoczne. Tym razem projektantka wyszła trochę poza swoją sferę bezpieczeństwa. Obok bieli, czerni, beżu i szarości zmieszanej z kroplą błękitu, kolorów, które na stałe wpisały się już do katalogu barw Natalii, pojawił się ciepły odcień musztardy i jeszcze ładniejsze połączenie bakłażanowego z czerwonym winem. Jest nawet drobny wzór na jednej z tkanin. Pojawiają się płaszczyki (zarówno grubsze, jak i cieńsze, które mogą stać się też długą koszulą lub skromną sukienką). A same sukienki są niesamowicie lekkie i wygodne. Zawsze wydawało mi się, że luźne kroje Siebuły nie są dla mnie, ale ta kolekcja zmieniła moje podejście - dawno w żadnym ubraniu nie czułam się tak swobodnie i naturalnie. I myślę, że właśnie tego oczekują klientki Natalii Siebuły. Zostawiam Was ze zdjęciami-zapowiedzią, pełna kolekcja już niebawem na stronie NS.
Wszystkie ubrania - Natalia Siebuła, zdjęcia - Piotr Czyż, biżuteria - Ania Ławska. Dziękuję wszystkim za cudowną współpracę.

14 komentarzy:

  1. Gdzie to mogę kupić? I kiedy w Warszawie? :) Kasiu kolekcja jest piękna, a Ty pasujesz do niej idealnie. Zachwycam się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba :) Gdzie: bezpośrednio u Natalii (FB/e-mail) lub niedługo w Cloudmine. A w Warszawie niedługo - o ile się nie mylę, to najbliżej na Mustache Yard Sale :)

      Usuń
  2. ale piękna Ty!
    ubrania leżą idealnie, i biżuteria anny ławskiej.. wszystko cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. !! :))) Dziękuję - także w Ani i Natalii imieniu!

      Usuń
  3. Podoba mi sie absolutnie wszystko. Tylko jednego jestem ciekawa: jaki jest pzedzial cenowy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączę się w lubieniu :)) Nie znam cen nowej kolekcji, ale sukienki zwykle kosztują między 180 a 400 zł, w zależności od kroju i materiału :)

      Usuń
  4. Bosko!!! Gratulacje, a kolekcja jest cudowna!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pasujesz IDEALNIE do tej kolekcji, Natalia nie mogla lepiej wybrac! Brawo dla Natalii i Piotrka za kolejna piekna kolekcje i swietne zdjecia! Przepiekne kolory, biel i szarosci wybieram na lato a musztarda i baklazan beda idealne na jesien :) Wszystko cudnie ale tego ze bylas u mnie w miescie i nic nie mowilas to nie wybacze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejściowe ubrania, chociaż tkaniny są tak delikatne, że od razu myślę w nich o lecie! :)

      Usuń
  6. Idealnie!
    Wszystkie zestawienia komponują się z Twoim typem kolorystycznym jakby były stworzone specjalnie dla Ciebie.
    Chłodne tonacje pasują do Twojej skóry i włosów. Najbardziej jednak podoba mi się wyblakła błękitna suknia z wielkimi kieszeniami...... i Ty w tej sukience możesz iść wszędzie...... Do tego jeszcze te kształtne nóżki jak u sarenki. Miodzio!

    Już dawno nikogo tak nie zachwalałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bea, aż się zarumieniłam!!! Bardzo mi miło, że wszystko się podoba. A w ubraniach czułam się jak ryba w wodzie i wcale nie miałam ochoty ich zdejmować. To chyba jedne z najbardziej wygodnych rzeczy, jakie na sobie miałam...kiedykolwiek! :) Dziękuję za przemiły komentarz i pozdrawiam!

      Usuń
  7. Kasiu, wyglądasz obłędnie, a musztardowa sukienka (i Ty w niej!) jest moim faworytem ;)

    OdpowiedzUsuń