6 lipca 2015

KAASKAS SS 2015

Gdybym miała opisać swój stosunek do nadruków, najprawdopodobniej cechowałby go spory dystans. Wydaje mi się, że często wykorzystuje się je trochę z przypadku i bez wyobraźni, jakby z pominięciem kwestii, że ubranie będzie potem oglądane nie na wieszaku, a na człowieku. Ale gdy przekonuje mnie marka, która z nadruków stworzyła swój znak rozpoznawczy, to znaczy, że jest co podziwiać! A u KAASKAS nie brakuje propozycji, po które sięgnęłabym sama.

Nadruki (lub - jeśli ktoś woli bardziej "światowo" - printy) trzeba rozumieć. Wbrew pozorom to coś więcej niż umiejętne łączenie kolorów. Kasi Skórzyńskiej (wraz z siostrą - Julią Skórzyńską-Ślusarek) udaje się to doskonale, a patrząc na trzecią pod marką KAASKAS kolekcję, na dodatek przychodzi z wyjątkową łatwością. Może to kwestia zainteresowania sztuką (najnowsze propozycje inspirowane są między innymi pracami Matisse'a i Delaunay), może wychowania (siostry spędziły swoje dzieciństwo w Brazylii), a może to po prostu talent. Bez względu na to, co tkwi u podstaw sukcesu wzorzystych projektów KAASKAS, trudno zaprzeczyć, że na te rzeczy patrzy się naprawdę dobrze. Nadruki towarzyszące prostym formom sprawiają, że ubrania i dodatki chce się nie tylko podziwiać, ale przede wszystkim nosić. Nie mam wątpliwości, że kolorowa, jedwabna apaszka ma odpowiednie predyspozycje, by stać się "must-havem" (jakiś pomysł na zgrabny, polski odpowiednik?). Kusi nie tylko kolorowy nadruk, ale przede wszystkim możliwości stylizacji: prosto ze zdjęć - z ulubioną sukienką jako gruby pas; na włosach, przy torbie. Łączenie wzoru z gładkimi materiałami to najprostsza opcja, ale im dłużej przyglądam się letniej kolekcji KAASKAS, tym większą mam ochotę na szaleństwo i wzorzyste eksperymenty. W końcu jej printy zdają się pasować do wszystkiego, a w szczególności - do takiej pogody jak dziś. A lato zamknięte we wzorze wykorzystać można nawet w listopadzie.






KaasKas - www | fb | ig

Zdjęcia - Agnieszka Kulesza & Łukasz Pik, makijaż - Magdalena Łach/Firma Kokarda Make Up Studio, włosy - Gor Duryan/D'vision Art, modelka - Cleo/Model+, buty - Naguisa/KYOSK

3 komentarze:

  1. Faktycznie te wzory wyglądają na przemyślane, a nie na przypadkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak ty wolę ubrania bez wzorów ale muszę przyznać, że Kaakas mnie oczarował... Od dziesięciu minut wpatruję się w ich ubrania na http://www.showroom.pl/marki/740,kaaskas i nie wiem na co się zdecydować :)



    OdpowiedzUsuń