21 marca 2016

URCHYNN SS 2016

Nie ukrywam: jestem miłośniczką klasyki, doceniam ponadczasowe formy, detale, które przetrwają próbę czasu. I chociaż w prostocie odnajduję się doskonale, czym byłoby życie bez odrobiny szaleństwa? Zrezygnować z charakterystycznych dodatków, oryginalnych rozwiązań w modzie? Wykluczone! Dlatego dziś spoglądam w stronę URCHYNN.


URCHYNN to torby i plecaki. Małe i duże, codzienne i nieco bardziej eleganckie. I brzmiałoby bardzo bezpiecznie, ale... Zamiast czerni i beżu pojawia się mnogość kolorów: złamany róż, szmaragd, kobalt… Są też frędzle, ale daleko im od tego związanego z trendami wydania, mają w sobie miłą retro-nostalgię. Łączenia barw i tekstur czasem przypominają zabawne patchworki, ale nie ma w nich nic infantylnego. Wszystko z wtórnych skór naturalnych oraz zamszu, dzięki czemu każdy model ma unikatowy charakter. Snobistycznie przyznam, że to doskonałe rozwiązanie: czy tylko mnie bawi spotkanie kilku tych samych "pożądanych" toreb w jednym (zwykle - równie pożądanym) miejscu? Z URCHYNN zdecydowanie nam to nie grozi. Chociaż jest bardzo lekko i trochę sportowo (plecaki i worki to modele, które od razu kojarzą mi się z długimi, letnimi spacerami nad jezioro), to myślę, że równie dobrze odnalazłyby się w zupełnie innej stylizacji. Z karmelowym płaszczem, czarnymi szpilkami i czerwoną pomadką na ustach. Nie mam wątpliwości, że sprawdziłyby się w każdym wydaniu!




URCHYNNfb | ig

Zdjęcia - Anna Cywińska, modelka - Marysia Szoka/United for Models, stylizacja - Agnieszka Nowicka, makijaż - Emilia Różycka

13 marca 2016

A2 - wiosna/lato 2016

Kiedy myślę o (trudnym) procesie projektowania, zastanawiam się: być wiernym sobie, podążać za trendami? Myśleć o sprzedaży czy o wizerunku? Wbrew pozorom nie wystarczy stanąć w połowie drogi - nie ma nic gorszego niż mdła, niezdecydowana marka. Określenie własnej tożsamości to chyba jeden z trudniejszych elementów projektowania. Dziś przyglądam się, w jaki sposób swojego kierunku szuka A2.


Najnowsza kolekcja silnie nawiązuje do minionej jesieni. Jak w ubiegłym sezonie, luźnym fasonom towarzyszą charakterystyczne asymetryczne przewieszenia, lekki denim. Jest trochę sportowo, z dystansem. Jednak mimo różnorodności form, mam wrażenie, że całość jest zdecydowanie… prostsza. Absolutnie nie mam na myśli minimalizmu, bo A2 daleko do tego kierunku. Ale luźne sukienki i zwykłe t-shirty w kilku kolorach (w tym przyjemnym błękicie i głębokiej zieleni) stanowią miłą równowagę dla bardziej skomplikowanych elementów. A te przy okazji są wyjątkowo mocno związane z trendami: duże kieszenie i paski (można odnaleźć w nich trochę boho-klimatu), podobnie jak wiązana w talii szmizjerka bez rękawów i obszerna kamizelka, trochę udają, że wcale nie pojawiły się już gdzieś na wybiegach. W pamięci na długo zapada dżins (sama dziwię się, jak bardzo go w tym sezonie polubiłam!) i zieleń (chętnie zobaczyłabym ją wśród dominujących wszędzie szarości). Wzór reprezentują drobne paseczki w dwóch wydaniach. Podoba mi się, że A2 cały czas zostaje w obrębie swojej estetyki, szukając jednak nowych rozwiązań i zręcznie przenosząc na swoje kolekcje trendy.  Wydaje mi się, że liczne uproszczenia to ukłon w stronę klienta. Minus? Modelka o energii do marki zupełnie niepasującej. Mam wrażenie, że nie dodaje charakteru całkiem przecież przemyślanej całości. A kolekcja? I do oglądania, i do noszenia.








A2 - www | fb | ig

Zdjęcia - materiały prasowe

3 marca 2016

LABO by Magda Floryszczyk - SS 2016

Nowy sezon zaczął się wyjątkowo leniwie. Od kilku tygodni próbuję trafić na wiosenną kolekcję wartą opisania. I kiedy powoli zaczynam już wątpić w powodzenie moich poszukiwań, pojawia się wiosna, o której chcę nie tylko pisać, ale przede wszystkim - nosić. Po sezonie nieobecności powrót Magdy Floryszczyk to chyba jedna z najmilszych niespodzianek nadchodzącego sezonu.


Chociaż zmieniła się nazwa (projektantka wróciła z nową odsłoną marki - LABO by Magda Floryszczyk), to projekty są równie dopracowane, jak jej główna linia. Utrzymane w eleganckiej i kobiecej estetyce, mają w sobie idealne proporcje luzu, klasyki i nowoczesności. Magda doskonale wyważa przeciwieństwa na każdym poziomie. Ponadczasowe elementy zestawia z bieżącymi trendami, mocno zarysowane talie z szerokimi spodniami i sukienkami. Przeglądając najnowszą kolekcję mam pewność, że nie ma tu miejsca na przypadek. Każdy detal został zaprojektowany: wierzcie mi, że widziałam wiele zepsutych niewłaściwą kieszenią i brzydką falbaną sukienek, spódnic, bluzek. Tutaj każdy szew ma swoje miejsce i może właśnie dlatego tak dobrze patrzy się na tę prostą przecież kolekcję? Trzy kolory: biel, czerń i bardzo subtelny błękit wystarczą, żebym poczuła lato. Magda zapowiedziała już premierę własnego sklepu internetowego - mam nadzieję, że szybko będziemy mogli zapakować ubrania z najnowszej kolekcji do naszych wakacyjnych walizek. O niczym innym nie marzę!






Magda Floryszczyk - www | fb 

Zdjęcia - Michał Polak, modelka - Kinga/MILK, makijaż i fryzura - Adriana Tobiasz, scenografia - Michał Polak, asystentka fotografa - Małgorzata Czekajło