28 maja 2016

Frou Frou - Kreski vs Kropki

Mam wrażenie, że ostatnio trochę zwolniłam z poszukiwaniami nowych projektów. W mnogości marek paradoksalnie coraz trudniej znaleźć taką, która zainteresuje na dłużej. I kiedy zaczynałam właśnie narzekać, że kolejny raz wracam do nazwisk, które na blogu pojawiały się już kilkanaście razy, przypomniałam sobie o Frou Frou. To chyba jeden z przyjemniejszych (chciałoby się powiedzieć - efektow(n)ych) debiutów!


Frou Frou w zasadzie na blogu pojawiło się wcześniej za sprawą Moons Warsaw. Tym razem wraca jednak w całej okazałości, z kolekcją Kreski vs Kropki. Od szydełkowanych i romantycznych ozdób przeszliśmy w stronę inspiracji naturą, czy raczej jej naukowym odbiorem. Mikroskopowy świat, pełen skomplikowanych, przestrzennych form, został przeniesiony na geometryczne ozdoby w odcieniach srebra i złota. Z jednej strony panuje wśród nich całkowity porządek - kąty proste czuwają nad ładem poszczególnych elementów. Nie brakuje jednak miejsca na dowolność, miękki kształt pereł, niesymetryczne kompozycje. Przeciwieństwa wyjątkowo dobrze się uzupełniają. Są i charakterystyczne, długie łańcuszki (idealne do sukienek natalii siebuły!), i rzucające się w oczy pierścionki (mój osobisty faworyt). Trudno zamknąć najnowszą kolekcję Frou Frou w jednej estetyce. Romantyczna czy minimalistyczna? Określenia nie są tutaj chyba potrzebne. Lepiej po prostu ją nosić.





Frou Frou - www | fb | ig

Zdjęcia - Grzegorz Gołębiowski, modelka - Paulina Chapko, stylizacja - Agnieszka Zawada / basic station, makijaż - Maks Smyczyński, włosy - Aleksandra Mentel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz